
Blogi zaczynały się w Polsce jako miejsca, w którym sfrustrowani gimnazjaliści i licealiści mogli wylewać swoje żale i wyrażać niezwykle głębokie opinie, które równie dobrze mogliby zachować dla siebie. Z czasem prowadzenie bloga zmieniło charakter. Coraz więcej fachowców z różnych pokoleń i z doświadczeniem w różnych branżach zaczynało interesować się możliwościami, jakie daje sieć. Blogi stawały się coraz ciekawsze, aż wreszcie te najlepsze zaczęto nawet nagradzać w specjalnych plebiscytach. Od popularności blogów z kolei był już tylko jeden krok do tego, by ludzie zorientowali się, że można z nich zrobić świetny biznes. Reklamodawcy zaczęli kusić blogerów coraz lepszymi ofertami płacenia od kliknięć, a część piszących blogi zaczęła żyć z pisania. Teraz wielkie blogi modowe czy kosmetyczne to już prawdziwe maszynki do robienia pieniędzy. Nie ma w tym nic złego, o ile reklamodawcy nie próbują wpływać na treść notek, a zadowoleni z sobie blogerzy nie zaczynają myśleć wyłącznie o zarobku, kosztem jakości zamieszczanych na blogach treści. Wtedy pojawia się problem, bowiem spadek jakości może się wiązać ze spadkiem liczby czytelników, a to z kolei i tak prowadzi w efekcie do strat finansowych. Z dobrego e-biznesu blog szybko może zamienić się w wielkie rozczarowanie dla zaangażowanych stron.